piątek, 7 stycznia 2011

Niezróżniczkowa mimika i uszy od garnka, czyli jak poznać przestępcę?

Wprawdzie rozpoczął się rok 1933, ale "Tajny detektyw!" wciąż jeszcze tkwił w głębokim XIX wieku, sycąc się kawałkami w stylu Lombroso, dzięki czemu polecał czytelnikom "czytanie z twarzy jak z otwartej księgi". Ponieważ każdy z nas może przypadkowo natrafić na przestępcę, polecamy P. T. Czytelnikom te szacowne wywody (pozwolą nam one odróżnić nie tylko owcę czarną od białej, ale i hochsztaplera od mordercy), które przez blisko osiem dekad nic nie straciły na aktualności. Ani nie zyskały.




Za: "Tajny Detektyw" nr 1, rok III (1 I 1933)

2 komentarze:

  1. Rozsądny przestępca szanuje policjanta ponieważ on może uratować jemu życie a głupcy kładą się na plecach i plują w słońce by sprawdzić co się stanie z ich śliną.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też mam (często) dobroduszny wyraz twarzy. Łoboże!!!

    OdpowiedzUsuń