wtorek, 18 stycznia 2011

Ala Labello w składzie towarów łokciowych i Kandyd na wyścigach.

Tajny Detektyw troszczy się również o morale i wiedze prawną P. T. Czytelników, ofiarowując im do wglądu casusy prawne i łamigłówki etyczne, które ujmują swoim staromodnym czarem (tuż obok pełnokrwistych zdjęć ofiar i sążnistych opisów zbrodni). Tym razem Ala Labello w swej niedościgłej roli (u jej boku chlebodawca, grany przez Żabczyńskiego, który ma mieć w Warszawie swoje rondo, tylko nie wiadomo które; proponuję rondo borsalino) i rozpaczliwa historia o nadmiarze złotych polskich.




Za: "Tajny Detektyw" nr 44, rok I (15 XI 1931)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz