Smutny młodzian o nieco zmierzwionej czuprynie, który, odsłoniwszy skrwawione bandaże, którymi opatrzono zranione palce, wpatruje się w P. T. Czytelników z okładki "Tajnego Detektywa" to Piasecki Franciszek z Mławy, który ocalił dobytek (niewielki, sądząc ze zdjęć) sklepikarza Rotenberga. Jednak uwagę przykuwa nie zasługa strażnika Piaseckiego, za którą otrzymał nagrodę i widoki na Krzyż Zasługi, ale mięsisty opis pościgu, w którym zarówno ścigający, jak i ścigani zadają sobie kolejne rany, słabną, zbryzgują krwią gumno i gubią kożuszki.
W lewym dolnym rogu bandyta Swendrowski, który, jak widać, też zdrowo oberwał.
Za: "Tajny Detektyw" nr 1, rok III (1 I 1933)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz