środa, 14 lipca 2010

Cicha tragedja kasjerki w westybulu teatrzyku czyli girlaski rozebrane

Któż wie dzisiaj, że w międzywojniu Bydgoszcz była widownią rewiowych awantur z girlaskami w kostiumach z własnych kiecek, szajką łódzko-rosyjską i zapomnianym celebrytą Redenem o ciężkich rękach?




Tak się dziś wiele mówi o niegrzecznej młodzieży - a wtedy osiemnastolatka z Łodzi z dwudziestotrzyletnim Rosjaninem zrobili w bambuko całe miasto powiatowe, w tym nieszczęsną kasjerkę i stado girlasek.

1 komentarz:

  1. LukaszKowalik19 lipca 2010 05:48

    Ubawilem sie, jak nigdy! Girlaski w majteczkach, utraceni synowie Melpomeny, no a oszustwo pierwszej wody. Dzis takich przestepcow juz faktycznie nie ma...

    OdpowiedzUsuń