niedziela, 15 sierpnia 2010

Drobiazgi kryminologiczne na czas upałów

Upał gotuje mózgi w czaszkach, poczytajmy zatem w drobiazgach kryminologicznych, jak krwiożerczy kacyk-piroman sprawuje się władzę w kolonialnej Beczuanie (dziś: Botswana). A także zapoznajmy się z praktycznym sposobem zarobkowania (choć może nie dziś, o kto by dziś dzieci na taki skwar posyłał? Nawet jeśli w perspektywie flaszka burgunda?).




Za: "Tajny Detektyw" nr 34, rok I (6 IX 1931)

3 komentarze:

  1. Edward Kiszecki16 sierpnia 2010 22:31

    Brawo Piekarz Dratewka i sedzia! Od razu sie czlowiekowi lzej na duszy robi, jak sobie o sprawiedliwosci na tym swiecie poczyta. Tylko dziatek szkoda, co one winne?

    OdpowiedzUsuń
  2. Edward Kiszecki16 sierpnia 2010 22:33

    Ale, swoja droga, dzisiaj to sie Panie tak zarobic nie da, ludziska sie wycwanily, znieczulica Panie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziatki nie takich rzeczy dokonają jak wyrosną!

    OdpowiedzUsuń