poniedziałek, 31 grudnia 2012

Kompromitacja roku! (1938-go, w Budapeszcie)

Przykra sprawa: był fachowiec, zaufany, znany z dobrej pracy, ceniony - i nagle: nie ma fachowca. Brzydka plotka okazuje się prawdziwa, pozostaje wrażenie niesmaku. Lekarz-łapówkarz? Samorządowiec-gwałciciel? Nie, kat z przeszłością w zgoła innym zawodzie.



Kovacs Janos stracił pracę i odszedł w niesławie. Ale historia ma ciekawy ciąg dalszy - czy może nie tyle ciąg, a jedynie historyczny zbieg okoliczności, bo nazwisko Kovacs, czyli Kowalski, Schmidt, Smith, jest faktycznie bardzo popularne. Otóż po wojnie katem komunistycznego reżimu był niejaki Bogar Janos - człowiek, który przyjął nazwisko innego Bogara, kata z czasów wojennych, wysługującego się prohitlerowskiemu reżimowi Horthy'ego. A ów Bogar nr 2, który wieszał m.in. generała Jany Gusztava, premiera Imredy Bela czy Szalasi Ferenca, przywódcę strzałokrzyżowców, to nie kto inny, jak Kovacs Janos. Czy ten sam? Chyba nie. Ale byłby to ciekawy - acz nie tak rzadki w państwach komunistycznych tuż po zakończeniu II wojny światowej - przypadek wypływania na powierzchnię dawno zapomnianych łotrów.


Za: "Tajny Detektyw" nr 35 rok 4, 26 VIII 1934 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz