Moja przygoda z "Tajnym Detektywem" zaczęła się od kupienia albumu policyjnych zdjęć z lat 30-tych - jako że fotografie opatrzone są tylko numerem sprawy i nic bliżej nie wiadomo o przedstawionych tam oskarżonych, przestępcach, ofiarach, narzędziach zbrodni i odzyskanych fantach, w piśmie starałem się wytropić jakąkolwiek wzmiankę, która wyjaśniłaby okoliczności powstania którejś z fotografii. I jest, wreszcie, po dwóch latach, pierwsza z nich, z której dowiadujemy się co nieco o tych przedmiotach:
W albumie zdjęć skradzionych dóbr jest znacznie więcej, dziś wybór kilku jeszcze.
Za: "Tajny Detektyw" nr 47, rok III, 19 XI 1933, album
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz