niedziela, 18 stycznia 2015

Zemsta, zemsta, zemsta na wroga!


W znanym i lubianym cyklu ciekawostek "Nieprawdopodobne a jednak prawdziwe!" Tajny Detektyw - poza drobiażdżkami o nietypowym użytkowaniu trumny i o przemycie ludzi drogą powietrzną (dziś zupełny banał), przytacza dwie zajmujące opowieści o zemście: jedną z Europy, drugą z holenderskich kolonii (dzisiejszej Indonezji).



Trudno mi sprawdzić, czy obie opowieści są prawdziwe - przypadku pani z Dijon nie udało mi się zgooglować, drugi jest tak ogólnikowy, że nawet nie ma o co się zaczepić. Zemsta złośliwej samobójczyni, przygotowana na zimno, przypomina nieco jedno ze śledztw Sherlocka Holmesa ("Zagadka mostu Thora"), gdzie niekochana żona, zdradzana przez męża z guwernantką, zaaranżowała swoją samobójczą śmierć tak, że rzuciła oskarżenie o morderstwo na niewiernego i jego kochankę. Historia z Jawy natomiast wygląda jak typowe egzemplum "z dalekich krain", gdzie moralność wygląda nieco inaczej, ale dla Europejczyka jest jednak na swój sposób zrozumiała. Takie pomysły nie są nowe - wszak już w "Listach perskich" Monteskiusza i "Podróżach Guliwera" Swifta mamy podobne zderzenia różnych systemów społecznych i etycznych. 

Tak czy owak sądzę, że redaktorom "Tajnego" zimna zemsta, z rozmysłem wykorzystująca śledztwo policyjne, bardziej się kojarzyła z etyką europejską; natomiast ta żarliwa, z uderzeniem nie w obiekt furii, ale w "to, co mu najdroższe", wydawała się mniej zrozumiała, "dzika" i odległa. Tymczasem Bronisław Malinowski opisywał tradycję samobójstwa, które było zarazem zemstą na współplemieńcu (jeśli był obecny przy tej śmierci, musiał sam popełnić samobójstwo lub zapłacić ogromną grzywnę), a w tym samym czasie w Warszawie słynne były kłótnie pomiędzy dorożkarzami, którzy zamiast siebie nawzajem, okładali batami pasażerów przeciwnika...

Za: "Tajny Detektyw" nr 32, rok IV (5 VIII 1934)








7 komentarzy:

  1. Czytam Twojego bloga od początku. Jakoś nie miałam odwagi tego nigdy Ci przesłać, ale proszę zajrzyj może skorzystasz :) Chętnie pomogę. http://td-testtest.blogspot.com/
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale że co, żeby zmienić winietkę i dodać mój awatar? Ale to przecież nie jest moje zdjęcie, tylko stara fotografia (ok. 1860) z USA. Już prędzej w winietce bym widział foto Maczugi :)

      Usuń
  2. bardzo ciekawe urywki tekstów :)

    Pozdrawiam
    brukarstwo Wrocław

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślałam raczej o nagłówku bloga :). A to zdjęcie o którym piszesz, to po prostu wsadziłam , bo jest takie tajemnicze, ale zawsze można coś innego wsadzić :).Wiesz może nie będziemy zaśmiecać Ci tu komentarzy, wejdź na moją stronę http://czula-mgielka.blogspot.de/ , tam po lewej jest koperta i napisz do mnie, co byś chciał :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne, prawdziwy detektyw z pasją

    OdpowiedzUsuń