poniedziałek, 4 października 2010

Straszne skutki horoskopu czyli Pierson-Pearson nieortograficzny acz grillowany

Nic tak nas nie raduje jak odpowiednio opisane amerykańskie seryjne morderstwa. Z okazji powrotu Dextera przypominamy bohatera sprzed lat - przysadkowatego, acz łamacza serc. Niewieścich.

Zwracamy uwagę na dramatyczną uwagę o jednym z dwudziestu milionów anglosaskich Brownów oraz na fakt, że zbrodniarz wpadł przez błąd ortograficzny, a w zbrodnię popadł przez wiarę w astrologię, co dedykujemy wszystkim matołkom uczącym się w polskich szkołach i czytującym rubryki z horoskopami.




A ze spraw poważnych: najpierw mnie zaskoczyło, że amerykańska policja sprzed lat 80-ciu zupełnie jasno przyznawała się (ba, chełpiła!), że w ramach "wyższej konieczności" katowała podejrzanych, udostępniając nawet zdjęcia posiniaczonych aresztantów. Potem zaś pomyślałem sobie, że za 80-lat zdjecia z Abu Ghraib
 też będą się wydawały niewyobrażalne... a tu nic się nie zmienia, ot co!

Za: "Tajny Detektyw" nr 38, rok I (4 X 1931)

2 komentarze:

  1. Jeszcze jeden dowód na to,że natura ludzka się nie zmienia.Chociaż niektórzy twierdzą,że kiedyś było lepiej.Szkoda tylko tego cudnego języka.Gdyby jednak zmienić słownictwo to "sprzedać" tę historię do pierwszej lepszej bulwarówki byłoby bardzo łatwo.Tylko takiej perełki "...że w społeczeństwach,które bagatelizują sobie objawy moralnej zarazy powstają i żyją potwory..." raczej nie wydrukują

    OdpowiedzUsuń