niedziela, 4 sierpnia 2013

Przestępca-dżentelmen spieszy z odsieczą

Pomyłki sądowe nie są specjalnością współczesności ani - jak twierdzą niektórzy - sądów III RP, ba, wraz z postępem metod śledczych jest ich coraz mniej. Przypadek Jana Paska, 75-letniego listonosza (tak, proszę Państwa; kiedyś pracowano nawet dłużej niż do 67 roku życia) jest szczególnie ciekawy ze względu na rozwój wydarzeń.


Tyle tu wklejam historii przykrych i przerażających, że czasami muszę zrobić Państwu - i sobie - chwilę odpoczynku z taką opowiastką pozytywną. Proszę zauważyć, że nawet na zdjęciu urzędnicy prowadzący Sudoła do więzienia są uśmiechnięci. 

Przestępca, który na sali sądowej zarzeka się, że jest dżentelmenem, jest na swój sposób ujmujący: wpadł, dwóch jego kompanów (obaj zresztą na zdjęciach mają wyjątkowo hipsterskie fizjonomie) powieszono za popełnione zbrodnie. I oto ten Sudoł, człowiek, który ukończył gimnazjum ale się wykoleił, opowiada szczegółowo przebieg napadu i, jak się zdaje, jest nawet urażony w swojej złodziejskiej dumie sugestią, że nie potrafiłby tak gładko odciąć rzemiennego pasa. A tym bardziej  - że mógłby pobić staruszka, urodzonego - jak łatwo policzyć - jeszcze przed wybuchem powstania styczniowego. Jakieś zasady jednak obowiązują.



Za: "Tajny Detektyw" nr 17, rok IV, 22 IV 1934

1 komentarz:

  1. Witam. Czy możnabyłoby poprosić o zamiszczenie skanów z rocznika 1933 Tajnego Detektywa , nr 27 dotyczącego Napadu w Częstochowie i Myszkowie . Za pomoc byłbym wdzięczny. Oczywiście gratuluję Bloga- bardzo ciekawy .

    OdpowiedzUsuń