sobota, 21 maja 2011

Seks, krew i używki pod Chojnicami!

Tym razem z dedykacją dla pewnej uroczej Chojniczanki: czysty styl modernistyczno-tabloidowy! W samym tytule i wampir, i karczma grozy, a dalej jest kapral-artysta jest niszcząca kobieta - wiejskie tygrysiątko o ciele barwy kości słoniowej, jest zmysłów nawałnica i stakany wódki, kokaina i zdrada, jest skarb ukryty, hej!

Specjalnie wklejam artykuł w niepełnym rozmiarze, żeby widoczny był w pełnej krasie nadobny kolaż z rozkosznym podpisem "...Spędzał w jej pokoiku całe wieczory..." - można jednak kliknąć na poszczególne części żeby nie wyślepić oczu przy czytaniu drobnego druczku.






Za: "Tajny Detektyw" nr 45, rok I (22 XI 1931)

1 komentarz:

  1. Tak to już w tych Chojnicach jest;)
    Dzięki!
    genka

    OdpowiedzUsuń