środa, 9 marca 2016

Rosyjska ruletka i inne dziecięce psoty

Kiedy narzekamy dziś na młodzież, powinniśmy pamiętać, że i drzewiej różnie z nią bywało, a nastolatków ciągnęło do złego. Czy przynajmniej głupiego Nagrodę Darwina bowiem można było spokojnie przyznawać zanim powstała (a pewnie i zanim narodził się sam Darwin).

Przedstawiamy Państwu: małego bibliofila, człowieka-srokę, mitomana, ryzykanta i samobiczownika. Gimbaza międzywojenna też miała fantazję!




Za: "Tajny Detektyw" nr 19, rok II, 8 V 1932

2 komentarze:

  1. Swoją drogą w kwestii dorastania ludzie byli wtedy chyba bardziej rozsądni i wyrozumiali. Pada tam wprost stwierdzenie, że to generalnie taki głupi wiek, a dzisiaj gdy nastolatki pobiją się w tramwaju wszyscy załamują ręce nad "upadkiem moralnym młodzieży" i oskarżają o to wszystko co istnieje wokół.

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecamy bardzo detektywistyczna sprawa w sam raz dla tajnego detektywa :)

    OdpowiedzUsuń