Głównym grafikiem "Tajnego Detektywa" od samego początku był Janusz Maria Brzeski (1907-1957), świeży nabytek imperium prasowego IKaCa, ściągnięty w roku 1930 przez Mariana Dąbrowskiego prosto
z Paryża, gdzie zapoznał się z surrealizmem i pracował w
agencjach fotograficznych, przy produkcji filmów dla „Paramount”
i w redakcji tygodnika „Vu”; nabuzowany tamtejszym artystycznym
fermentem, zaczął go przeszczepiać na grunt rodzimy. Pod wpływem
Mana Raya stworzył serie fotomontaży: tekę Sex i
cykl Narodziny
robota. W
roku 1931 ze swoim współpracownikiem Kazimierzem Podsadeckim
zorganizował w Krakowie pierwszą w Polsce wystawę fotografii
modernistycznej, gdzie pokazano prace m.in. takich tytanów
awangardy, jak Man Ray, Hans Richter i László
Moholy-Nagy. Rok później założył Studio Polskiej Awangardy
Filmowej, w którym zrealizował dwa filmy eksperymentalne: Przekroje
i
Beton
(oba
przepadły w czasie wojny i dziś są znane z opisów). To mniej
więcej tak, jakby dziś naczelnym grafikiem „Faktu” został
Wilhelm Sasnal albo Katarzyna Kozyra.
Po zamknięciu "Tajnego" pracował nadal w IKaCu, tworząc m.in. magazyn "As". Po wojnie został współzałożycielem i głównym grafikiem kolejnego fenomenu prasy krakowskiej, czyli "Przekroju". Zresztą, również Brzeski był autorem jego winiety tytułowej, stosowanej przez blisko siedemdziesiąt lat, aż do czasu niedawnego i niesławnego upadku tygodnika.
Wielokrotnie pokazywałem na blogu jego fenomenalne fotomontaże, dotrzymujące kroku najlepszym osiągnięciom epoki. Dziś, z okazji gasnącej już fali ogólnopolskich upałów - montaże z paryskiej teki Sex.
Więcej o Brzeskim można się dowiedzieć na stronach jego siostrzeńca, Andrzeja Wierzchowskiego, skąd zaczerpnąłem skany (niestety, mimo prób skontaktowania się z nim, nie uzyskałem żadnej odpowiedzi).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz