Cóż, zbrodniarze uczą się prędko i "urządzenia takie dla policji są potrzebne" od wielu lat również w naszej ojczyźnie sielskiej anielskiej. Ba, powiedziałbym nawet, że się upowszechniły. Podobnie jak operacje na otwartym sercu, które w międzywojniu były wciąż jeszcze szokującą nowością:
(zwracam uwagę P. T. Czytelników na to, jak retuszer efektownie rozwinął fryzurę fryzjera Hamptona, który wygląda jak z reklamy szamponów)
A skoro jesteśmy przy nowinkach, to coś jeszcze. Na początku roku przypominałem tekst, traktujący o dopiero co wynalezionych automatycznych kajdankach. Ale niemiecka nowinka techniczna nie dotarła jeszcze na polskie posterunki, więc w miesiąc później "Tajny Detektyw" podzielił się z czytelnikami kilkoma słowami na temat tego, jak należy się posługiwać tym przydatnym urządzeniem:
Za: "Tajny Detektyw" nr 4, rok 2 (24 I 1932) i nr 34, rok 4, 19 VIII 1934
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz