W tytule ulubiony cytat z mojej krewnej, a w zasadzie; nieślubnej powinowatej (oksymoron związany ze stanem prawa w Polsce), czyli babci mojego chłopaka, a w notkach poniżej - prawdziwe sceny rodzinne jak z greckiej tragedii.
Pierwsza w ciekawy sposób łączy bogactwo i nędzę, dostatek i upadek, jest jak egzemplum o tkliwym, acz rozrzutnym tatusiu, który tak dogadzał potomstwu, że w końcu zbankrutował i musiał je pozbawić życia. Ale najbardziej wzrusza jednak pierwsze zdanie: "Żyjemy w okropnych czasach" które można odnieść do absolutnie każdych czasów w historii i zawsze znajdzie posępnych potakiwaczy.
Druga natomiast jak z bajki o dwóch braciach, dobrym i złym, których ścieżki się rozchodzą, a los w okrutny sposób łączy je na powrót!
Posłuchaj pan o tej Jankowskiej, co ją zabili na Rzgowskiej,*
Żyła tam stara ta straganiara, dwóch synów - każdy z nich inny - miała.
(jak mogłaby śpiewać Anna Szałapak, ale nie śpiewała)
*swoją drogą, korespondent Tajnego mógłby nauczyć się nazwy jednej z głównych ulic miasta, do którego pojechał zdać raport...
Za: "Tajny Detektyw" nr 2 (104), rok III (8 I 1933)
Żyjemy w okropnych czasach... Tak, tak... :->
OdpowiedzUsuń