Sprawca mordu na Silberze nie był szczególnie trudny do złapania, sam się zgłosił do prokuratora. Sprawa była dość jasna. Ale czają się w niej dwie niezwykłe zagadki, o których wspomniał jednak nie "Tajny Detektyw", tylko inne czasopisma.
Tyle "Tajny" - tymczasem "Republika" podaje zastanawiającą notkę:
A zatem w tytule sensacyjna wiadomość, że podczas rozprawy zmarł sędzia, natomiast poniżej... jedynie streszczenie sprawy. Pomyłka zecera? Czy może to jeden z tych nagłówków, które miały przyciągnąć czytelnika, a okazywały się humbugiem? Najciekawszy jednak kawałek zostawiam na koniec (niestety, nie odnotowałem zawczasu tytułu gazety, a teraz nie mogę ponownie wygooglować tej notki). Otóż: winny jest nie afekt Cyli Silberowej do Arona Zimmermana, ale... skradziony szafir prezydenta republiki argentyńskiej!
Nie trzeba dodawać, że Argentyna nie jest tu przypadkowa: był to od XIX wieku główny punkt docelowy handlu żywym towarem z terenów Polski, więc sutener Gotterort z żoną przebywali tam nieprzypadkowo, można też spodziewać się, że pani Gotterortowa otrzymała cenny platynowy pierścień, że tak powiem, za wykonaną usługę...
Fantastyczny blog. Bardzo się cieszę, że tu trafiłam. Gratuluję
OdpowiedzUsuńDziękuję, polecam się na przyszłość :)
Usuń