"Tajny Detektyw" to nie tylko wiadomości z kraju i ze świata (by nie rzec: półświatka) ale również literatura. Piękna. By dać pojęcie o jej urodzie, zamieszczam anons nowej powieści, którą w następnych numerach będzie przedrukowywał nasz drogi periodyk.
Za: "Tajny Detektyw" nr 32, rok I (23 VIII 1931)
Już sama zapowiedź wstrząsa człowiekiem, ze szpikiem kostnym włącznie. Teraz „Tajny Detektyw”, oprócz jeżenia włosów i mrożenia krwi, zapiera oddech – cudownie!:)
OdpowiedzUsuńPolecamy się na przyszłość!
OdpowiedzUsuńJa za to pragne zlozyc zazalenie. To nieuczciwe, robic wiernym czytelnikom bloga apetyt nie publikujac pelnego tekstu ksiazki a streszczenie jedynie. Zadam pelnego zadowolenia estetycznego!!!
OdpowiedzUsuńNiestety, nie dysponuję wszystkimi numerami...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie możemy tutaj przeczytać tej "hipnotyzującej na długie godziny" powieści....
OdpowiedzUsuń:(((
Aby dodać smaczku powiem, że Aleksander Błażejowski sam napisał niezwykle popularny kryminał "Czerwony błazen". Natychmiast, tj. w 1926 roku, zekranizowany z Robertem Boelke, Norą Ney, Eugeniuszem Bodo, Stefanem Hnydzinskim, Aleksandrem Żabczyńskim i in., przez Henryka Szaro....