Zapraszam do "weekendu ze zbrodnią" - tym razem zdjęcia z drugiego (a raczej pierwszego, bo wcześniejszego, z lat 1927-1931) albumu międzywojennej policji polskiej, prezentowane w tym samym cyklu "Miasta cieni", nawiązującym do słynnej wystawy zdjęć przestępców z Sydney. Na początek - zachowana na okładce nalepka. A dalej zwłoki. Prócz tego, co oczywiste (czarno-białej krwi, makabry, ściętej głowy na pieńku, etc.) uwagę zwraca sympatyczny starszy pan, który z pozoru wygląda na całkiem żywego (i tylko przytrzymujące go dłonie zdradzają sprawę) oraz ślady czerwonej kredki na zdjęciu leżącej kobiety. Jakiś młodszy aspirant najwyraźniej myślał o biuście nawet wtedy, kiedy miał przed oczami zwłoki ofiar rozmaitych zbrodni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz