Czytając dziś błahy tekścik o rozmaitych słynnych zdjęciach i filmach, przedstawiających duchy (badający je eksperci - jeśli wierząc autorowi tej kompilacji - nie znaleźli śladów fałszerstwa)* przypomniałem sobie ciekawy artykulik z "Tajnego", który zaczyna się jak historia Olewnika, a kończy najzupełniej nieoczekiwanie i właściwie bez pointy (chyba, że za takową uznać morał: kto nie chce zapłacić 10 000 $, w końcu wybuli 100 000 $...).
*http://deser.pl/deser/56,84842,9931374,TOP_10_przerazajacych_zdjec_i_nagran_duchow__FOTO_WIDEO_.html
Za: "Tajny Detektyw" nr 41, rok I (25 X 1931)
Historia smutna, bo życie miało się poukładać dobrze, a skończyło się fatalnie. Tacy są ludzie - tragedie innych wykorzystują do własnego wypromowania się i sprzedania w swojej branży, co często im się udaje.
OdpowiedzUsuń